Mój ojciec był synem krawca, moja matka szlachcianką.
W chwili zawarcia związku małżeńskiego moi rodzice pochodzili z odmiennych warstw społecznych.
Mój ojciec, Raffaele Ruotolo, był synem krawca o imieniu Gregorio, pochodzącym z Casalnuovo, gdzie nazwisko Ruotolo jest bardzo powszechne. Jako jedyny z rodzeństwa otrzymał wykształcenie, a ponieważ był bardzo zdolny, ukończył najpierw studia matematyczne, a potem inżynierię. Pozostali bracia zajęli się sztuką: Pietro otwarł małą pasmanterię przy via Corsea 92, gdzie pracowałem jako sprzedawca, o czym opowiem dalej; Michele oraz Pasquale byli krawcami, Gabriele był impresariem teatralnym.
Moja matka, Silvia Valle, pochodzi natomiast z rodziny szlacheckiej. Ze strony matki była spokrewniona ze szlachecką gałęzią rodu Spinola, a ze strony ojca wywodziła się z rodu książąt Aragońskich. Jej rodzina w postaci dalszych krewnych składała się z autentycznej szlachty, hrabiów, baronów itd., którzy następnie prawie wszyscy popadli w ubóstwo. Ostatni żyjący Valle Carlo, przebywa w przytułku San Gennaro dla ubogich.
Moja mama wyszła za mąż po śmierci swojego ojca. Wuj Tommaso, brat mamy, uczęszczał na uniwersytet razem z moim ojcem; to przez niego poznali się rodzice, a mama wyszła za tatę, ponieważ był bardzo porządnym i religijnym młodzieńcem. Dziadek ze strony ojca starał się wychowywać swoich synów po chrześcijańsku; wieczorami zasiadali do czytania fragmentu Ewangelii, Dziejów Apostolskich oraz Żywotów świętych. Wszyscy przyjmowali Sakramenty i prowadzili przykładne życie.
Tata za młodu praktykował różne umartwienia, jak zapewniała nas mama, klęcząc podczas Różańca na ziarnach kukurydzy albo modląc się twarzą do ziemi, z ziarnami kukurydzy pod czołem. Moja mama wyszła za niego ze względu na tę wzorową pobożność. Jednakże znaczne różnice pochodzenia oraz charakteru sprawiły, że ich związek miał stać się wkrótce przyczyną obopólnych cierpień i goryczy.
Mój tata był nerwowy. Jako jedyny z rodziny, któremu udało się osiągnąć wyższy status, był traktowany niczym pan i władca, co przyczyniło się do wyostrzenia uciążliwych cech jego charakteru. Ta jego przesadna nerwowość mogła być nawet odziedziczona.
W celu zdyskredytowania mojej osoby rozsiewano plotki, jakobym odziedziczył szaleństwo. To nieprawda; mogłem najwyżej odziedziczyć tępotę, lecz nie chorobę umysłową. Dziadek ze strony ojca umarł otępiały, z postępującym paraliżem, ale nie oszalały; mój tata umarł na tę samą chorobę, podobnie jak on otępiały. Wydaje mi się, że również wujek ze strony ojca zmarł na to samo. Pan pragnął ukazać, że to, co we mnie zdziałał, nie było konsekwencją moich zdolności ani wynikiem szaleństwa. Jeśli jest we mnie jakaś cecha charakterystyczna, jakiś atawizm, który przejąłem, to raczej głupota, czyli to, co najmniej mogło się przydać Panu w Jego działaniu.
Mój tata, jako osoba nerwowa i wychowana w rodzinie, w której żyło się z pracy, był bardzo „oszczędny”, co niekiedy graniczyło ze skąpstwem. Krewni do dziś wspominają, że mając kilka granów, które dziadek rozdawał dzieciom co tydzień, potrafił uzbierać dwadzieścia pięć srebrnych monet. Mojego tatę cechowała pewna ograniczoność, kontrastująca z charakterem i wychowaniem mamy.
Moja matka była szlachcianką, dorastającą w wytwornym otoczeniu z służbą w liberii do dyspozycji. Jej wujkowie i ciotki służyli na dworze króla Neapolu. Jeden z jej wujków, kapłan Francesco Valle, był kapelanem króla Ferdynanda Burbona. Odznaczał się dziecięcą wręcz naiwnością, subtelną czystością. Jej ojciec, również bardzo religijny i pobożny, uczył ją umiarkowania. Dziadek ze strony mamy będąc wdowcem ożenił się powtórnie. Z pierwszego małżeństwa miał dwójkę dzieci: Francesca i Marię Chiarę, która była mniszką w klasztorze Santa Margherita w Fonseca, tutaj, w Neapolu. Zaś z drugiego małżeństwa miał: moją matkę Silvię, Teresę, Aristide, Tommaso i Annę. Mój dziadek odznaczał się pełną wiary pobożnością, choć uważam, że brakowało jej fundamentu solidnych cnót. Tę żywą wiarę przekazał również dzieciom, a szczególnie mojej mamie […].
Fragment pochodzi z Autobiografii o. Dolindo
https://bit.ly/3Cgi3LD
Dodaj komentarz