Mamy zwyczaj patrzeć na wszystko z punktu widzenia naszego interesu. Jeśli ktoś nas chwali, pomaga i przypochlebia się nam, to
mówimy o nim, że jest dobry. Lecz czasami wystarczy, że otrzymamy od kogoś jeden zarzut, by ten ktoś stracił w naszych oczach
całą swoją wartość. Bywa też odwrotnie: jedna tylko uprzejmość może nas do niego przyciągnąć i może obalić wszystkie uprzedzenia, które mieliśmy przeciw tej osobie.
No dobrze, potraktuj więc Boga z punktu widzenia własnego interesu. Bez Niego jesteś zerem, zerem, zerem! Każde twoje działanie pochodzi od Niego, rozwijasz się dzięki Niemu. On jest ci bliski jak kochający ojciec, jak mama, która ciągle stwarza cię do życia. Jesteś jak drzewo posadzone na Jego ziemi i, by tak rzec, pobierasz od Niego wszystko [czego potrzebujesz]. Należysz do
Boga, jesteś Jego! Należysz do Niego w specjalny sposób, bardziej niż jakiekolwiek inne stworzenie. Czyż wszystkie rośliny
nie są oświetlane i ogrzewane przez słońce? Każda roślina ma swój specjalny charakter, ma swoje szczególne życie i naprawdę może powiedzieć, że słońce jest dla niej wszystkim; może naprawdę powiedzieć, że od słońca i ziemi otrzymuje życie.
Tymczasem Ty jesteś Boga, żyjesz w Bogu, jesteś Mu poświęcony w szczególny sposób. Bóg zatem jest twoim jedynym dobrem. Widzisz, jaki jest dobry, ilu korzyści ci udziela? Kiedy przysłuchujesz się biciu twojego własnego serca, nie robi na tobie wrażenia myśl, że te uderzenia są sygnałem życia: że życie przychodzi do ciebie od Boga; że twoje życie jest Jemu poświęcone, że ustałoby
bez Niego?
Dodaj komentarz