Wspomnienia

Jak wielkim sakramentem jest Spowiedź!

Oto kilka słów, jakie napisałem do ojca Volpe 9 kwietnia, gdy spostrzegłem w duszach miłosierdzie Jezusa:

„Jak wielkim sakramentem jest Spowiedź! W takiej chwili rośnie moje serce; czuję, że jestem ojcem, co oznacza, że byłbym gotów na każde poświęcenie dla duszy, która przede mną staje. Cóż za radość, o Jezu, móc w jednej chwili zmienić duszę, która wcześniej była fałszywą nutą, w hymn uniżenia, miłości, żalu! A ja wznoszę dłoń i udzielam rozgrzeszenia, kreślę nową nutę we wzniosłym hymnie, który z każdego serca powinien wznosić się do samego Boga. Cóż za cudowny przepływ miłosierdzia! Bóg powołuje do życia stworzenie mocą swej dobroci. Ono, wolne, oddala się od Niego, a wtedy dobroć Boża staje się miłością miłosierną, i dusza odnowiona żalem jedna się z Bogiem, kocha Go czynnie, ofiarowuje siebie tylko Jemu, oddaje Mu się. Ach, Jezu, gdyby świat zrozumiał wielkość Spowiedzi, oblegałby kapłanów, aby mieć udział w jej dobrodziejstwach!

Jak słodkie jest spojrzenie, z jakim Bóg spogląda na stworzenie klęczące w zupełnej nicości! Jaką miłość wylewa Jego Serce na swoją małą córkę oszpeconą grzechem! Tak jak mama rozczula się na widok zabrudzonego dziecka, tak Jezus udziela skarbów swego Serca duszy, która klęka przed kapłanem, aby się oczyścić. Kochajmy więc ten wielki sakrament i nie przystępujmy do niego jak do suchej formalności, lecz życia i zmartwychwstania. Tu odradzają się siły serca, tu zostaje zniszczona słabość, tu dusza wzlatuje na skrzydłach Jezusa, tu rzuca się w ramiona Boga. Traktujmy spowiedź nie jako ciężar, lecz ulgę dla udręczonego serca. Upokorzeni grzechem wyznajmy go, aby został wchłonięty przez święte miłosierdzie Jezusa. Powinniśmy również propagować Spowiedź jako realną społeczną odnowę, ponieważ dobrze przeżyta staje się elementem budowania cywilizacji”.

11 kwietnia pisałem:

„Wczoraj wieczorem spowiadałem w Katedrze, i czułem, jak rośnie mi serce… Ja, ukochany Jezu, wznosiłem Twoją Krwią świątynię dla Twej miłości, hymn Twej chwały. Dlaczego nie dasz mi dusz wszystkich grzeszników, i czemu nie podniesiesz ich tą falą miłosierdzia i miłości? Ach, Jezu, do tej pory stworzenie prosiło Cię o nawrócenia dla własnego zbawienia; teraz ja proszę o nie dla Twej chwały”.

 

Fragment z Autobiografii o.Dolindo

Autobiografia Dolindo

 

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz