Wspomnienia

Siostra Santina

Kiedy po raz pierwszy s. Santina Angela Vacchiano spotkała ks. Dolindo, była wówczas postulantką Zgromadzenia Franciszkanek Świętego Antoniego. W tym czasie ks. Ruotolo pełnił funkcję spowiednika sióstr franciszkanek i raz w miesiącu wygłaszał dla nich konferencję. To, co najbardziej urzekło s. Santinę w kapłanie z Neapolu, była jego pokora i prostota. Jego skromność posuwała się aż do takiego stopnia, że mówił o sobie, iż jest niczym. Bardzo ciepło wspomina s. Santina czas, kiedy wspólnie z innymi siostrami siadywała przy stole i słuchała biblijnych komentarzy ks. Dolindo, a także jego budujących wskazówek odnośnie życia konsekrowanego. Podkreślał wówczas, że wykształcenie odpowiednich przymiotów jest niezbędne, aby w pełni realizować zakonne powołanie. Mówił także o wartości ślubów zakonnych i potrzebie posłuszeństwa, które w życiu wspólnotowym odgrywają kluczową rolę.

Santina zapamiętała ks. Ruotolo jako wyrozumiałego i doświadczonego kierownika duchowego. Formacja, którą od niego otrzymała nauczyła ją samodyscypliny i wytrwałości. Do dziś pamięta pokrzepiające słowa ks. Dolindo, że w obliczu jakichkolwiek trudności nie może tracić ducha i optymizmu, ale z odwagą i łaską Chrystusa winna stawiać im czoło. Wybór drogi konsekrowanej jest znakiem obecności Królestwa Bożego w świecie, ale znak ten, jak nauczał ks. Ruotolo, trzeba troskliwie pielęgnować i umacniać – wspomina s. Santina.

Na podstawie: M. Pabis, Użyczam Ci, Jezu, mojego głosu, a Ty mów… Rozmowy ze świadkami życia Ojca Dolindo, Dom Wydawniczy Rafael, Kraków 2018.

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz