Aktualności

Panie, nie radzę sobie…

Dlaczego ty, mój Dolindo, tak bardzo się obawiasz?

Kiedy czuję, że codzienność mnie unicestwia, Jezus przypomina, że w tym unicestwieniu mogę znaleźć nowe życie – Jego życie we mnie. To akt, w którym przyznaję: „Panie, nie radzę sobie sam. Obejmij mnie swoją obecnością”. Oddanie w prostocie nie polega na spektakularnych gestach, ale na głębokim zaufaniu, że Jego miłość podtrzymuje mnie w każdej chwili. To przypomnienie, że słowa o Bożej miłości nie są puste – one ożywają właśnie wtedy, gdy wszystko inne zawodzi. To właśnie w drobnych aktach wytrwałości, cichej modlitwie w drodze do pracy, czy spojrzeniu pełnym współczucia dla trudnego nastolatka, odkrywam prawdę o tym, że Jego miłość jest realna i obecna.

Panie, pomóż mi nie bać się powierzać Tobie moich ciężarów. Ucz mnie zaufania, że w Twoim Sercu zawsze znajdę pocieszenie i ulgę.

 

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz