Pewnego dnia, do o. Dolindo zgłosiła się zrozpaczona kobieta, która skarżyła się na swoje trudności finansowe. Opowiadała, że od dłuższego czasu nie potrafi znaleźć pracy i nie wie, jak utrzymać siebie i swoje dzieci.
Zamiast dać jej tradycyjną radę lub prosić o większe zaangażowanie w poszukiwanie zatrudnienia, o. Dolindo z uśmiechem poprosił ją, by zaufała Bogu i oddała swoje problemy w Jego ręce. Powiedział: „Daj mi swoje kłopoty, a ja je zaniesiemy razem do Pana”. Kobieta była zaskoczona, ale postanowiła spróbować. O. Dolindo modlił się w jej intencji, a później podał jej prostą kartkę papieru. Zapisał na niej słowa: „Jezu, Ty się tym zajmij”. Zachęcił ją, aby przez najbliższe dni powtarzała tę modlitwę, wierząc, że Bóg zatroszczy się o jej sytuację.
Kilka tygodni później ta sama kobieta wróciła do o. Dolindo z radosnym uśmiechem na twarzy. Opowiedziała mu, że wydarzyło się coś niesamowitego — otrzymała ofertę pracy w miejscu, gdzie nigdy by się tego nie spodziewała. Była pewna, że to właśnie dzięki modlitwie i zaufaniu do Boga miała szansę na nowy początek.
Ta historia doskonale ilustruje ducha o. Dolindo — człowieka głębokiej wiary i współczucia dla innych. To pokazuje, jak ważne jest oddanie swoich trosk Bogu oraz to, że często nasze największe problemy wymagają jedynie zaufania i modlitwy.
Dodaj komentarz