Pewnego razu o. Dolindo został poproszony o modlitwę w intencji uzdrowienia ciężko chorego chłopca. Ojciec przyjął prośbę bez wahania i udał się do domu dziecka. Po przybyciu na miejsce, zaczął modlić się gorliwie i pełen zaufania w Bożą moc.
Podczas modlitwy nagle poczuł, że ktoś go szarpał za szaty. Gdy otworzył oczy, zobaczył małego chłopca, który patrzył na niego z przerażeniem. Ojciec przygarnął chłopca do siebie i uspokoił go, kontynuując jednocześnie modlitwę.
Po chwili chłopiec zapytał ojca Dolindo, czy może dostać cukierka po modlitwie. Ojciec z uśmiechem na twarzy odpowiedział, że jeśli jego zdrowie się poprawi, to obieca mu paczkę cukierków. Chłopiec roześmiał się radośnie i powiedział, że czuje się dużo lepiej.
Po tej rozmowie o. Dolindo powrócił do modlitwy skupiony jeszcze bardziej niż wcześniej. Po zakończeniu spotkania wszyscy obecni byli zdumieni – chory chłopiec wyzdrowiał nagle i zupełnie nieoczekiwanie.
Anegdota ta przypomina nam o potędze modlitwy i zaufaniu w Boże działanie poprzez wstawiennictwo świętych. Ojciec Dolindo Ruotollo był dla wielu ludzi źródłem nadziei i siły dzięki swojej wierze oraz darowi uzdrawiania innych poprzez modlitwę.
Jego historie wciąż inspirują do ufności w Bożą miłość i moc oraz pokazują, że cuda są możliwe nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Ojciec Dolindo był prawdziwym przykładem świętości i oddania Bogu, który pozostawił niezatarte ślady swojej obecności w sercach tych, którzy mieli szczęście poznać go osobiście. Jego życie stanowi piękne świadectwo Bożej dobroci i wsparcia dla wszystkich, którzy potrzebują pomocy i pocieszenia. Niech ta anegdota będzie dla nas przypomnieniem, że nawet najmniejsza wiara może czynić cuda w naszym życiu.
Dodaj komentarz