Pewnego dnia do ks. Dolindo podszedł ubogi mężczyzna i poprosił o trochę pieniędzy. Kapłan odrzekł z uśmiechem:
– „Synu, ja sam jestem biedakiem, nie mam nic.”
Człowiek spojrzał na niego z niedowierzaniem, a Dolindo – by pokazać, że mówi prawdę – wyciągnął kieszenie sutanny na wierzch. Były całkowicie puste.
Widząc to, ubogi roześmiał się serdecznie i powiedział:
– „To ksiądz jest biedniejszy ode mnie!”
Ks. Dolindo odpowiedział:
– „Masz rację. Ale wiesz, ja mam Boga – a On jest wszystkim. Dlatego niczego mi nie brakuje.”
Mężczyzna, wzruszony prostotą kapłana, uklęknął i poprosił o błogosławieństwo.





 
							 
							
Dodaj komentarz