Pewnego dnia, gdy ojciec Dolindo udawał się na mszę świętą, napotkał na swojej drodze grupę dzieci bawiących się na ulicy. Zatrzymał się, by porozmawiać z nimi i przekazać im trochę nauki religii. Rozmowa szybko przerodziła się w radosną zabawę, w której duchowny włączył się z entuzjazmem godnym dziecka.
Jednak nagle ojciec Dolindo poczuł delikatne pociąganie za sutannę. Spojrzał w dół i ujrzał małą dziewczynkę, która z uśmiechem na twarzy, próbowała mu zawiązać sznurówki butów. Kapłan spojrzał na nią z czułością i powiedział łagodnie: “Dziękuję ci moje dziecko, ale nie musisz tego robić”. Dziewczynka odparła z uśmiechem: “Ale proszę księdza, żeby ksiądz nie potknął się o te sznurówki”.
Ojciec Dolindo nie mógł powstrzymać uśmiechu widząc troskę i dobroć w sercu tej małej istoty. Z wdzięcznością pozwolił jej zawiązać sznurówki, za co dziewczynka wybuchnęła radością i pobiegła do swoich przyjaciółek z dumą opowiadając, jak pomogła księdzu.
Ta drobna anegdota ukazuje głębokie poszanowanie jakie ojciec Dolindo darzył każdego człowieka, niezależnie od wieku czy statusu społecznego. Jego miłość do bliźniego objawiała się w codziennych gestach i słowach, które sprawiały, że ludzie czuli się ważni i kochani.
Dla ojca Dolindo najważniejsze było budowanie relacji opartych na miłości i życzliwości. Jego życie było świadectwem prostoty, pokory i bezinteresownej służby Bogu i ludziom. Jego anegdoty i wspomnienia nadal inspirują innych do życia w zgodzie z Ewangelią i miłością bliźniego.
Dodaj komentarz